66- i 33-latek mieli zostać potrąceni przez auto, a sprawca uciekł. Prawda o tym co stało się była zdecydowanie inna

kpp-pajeczno-
KPP Pajęczno

Pajęczańscy kryminalni ustalili okoliczności zdarzenia drogowego do którego doszło ponad dwa tygodnie temu w Starych Gajęcicach. Dwóch mężczyzn miało zostać potrąconych przez samochód osobowy, a sprawca odjechał z miejsca zdarzenia... Prawda o tym co stało się na drodze była zdecydowanie inna. 

11 lutego o godzinie 19:20 policjanci pracowali na miejscu zdarzenia drogowego do jakiego miało dojść w Starych Gajęcicach. Ze wstępnych ustaleń pajęczańskiej drogówki wynikało wówczas, że dwóch pieszych, poruszających się prawym poboczem jezdni, zostało potrąconych przez samochód osobowy, który odjechał z miejsca zdarzenia. 

- Pracujący na miejscu policjanci zabezpieczyli ślady dowodowe, wykonali wszystkie niezbędne czynności procesowe - informuje Wioletta Milczarek. 

Jak dodaje rzeczniczka pajęczańskich mundurowych, kryminalni analizowali różne warianty okoliczności zdarzenia. Zgromadzony materiał dowodowy i jego wnikliwa analiza, pozwolił ustalić co się faktycznie wydarzyło. Jasnym stało się, że mężczyźni kłamali chcąc uniknąć odpowiedzialności przed prawem.

- To jeden z nich kierował motorowerem, drugi był pasażerem. Jak się okazało stracili panowanie nad pojazdem i przewrócili się nim do rowu. Motorower ukryli w zaroślach. Mężczyźni w chwili zdarzenia byli pod działaniem alkoholu. 66- i 38-latek odpowiedzą teraz za zeznanie nieprawdy, za co grozi do 3 lat więzienia. Dodatkowo wyszło na jaw, że 66-letni mieszkaniec gminy Nowa Brzeźnica naruszył sądowy, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych - podsumowuje Wioletta Milczarek. 

Wyrok będzie znacznie surowszy, ponieważ odpowie w warunkach recydywy. Za naruszenie zakazu sądowego grozi nawet do 5 lat pozbawienia wolności.