84-latka siedziała w domu wypełnionym gazem! Zadzwoniła po policję, bo... myślała, że ją okradziono. O krok od tragedii w Kiełczygłowie

gaz
KPP Pajęczno

Zaczęło się od podejrzenia kradzieży, a skończyło się na uniknięciu tragedii. Policjanci pojechali do domu 84-latki, bo ta zgłosiła zaginięcie portfela, kiedy mundurowi weszli do domu seniorki okazało się, że z kuchenki od kilku godzin ulatnia się gaz! Dzięki czujności i dużemu doświadczeniu policjantów podejmujących interwencję nie doszło do dramatycznego finału. 

Do interwencji pajęczańskich policjantów doszło 10 sierpnia. Mundurowi pojechali na interwencję do jednej z posesji w gminie Kiełczygłów. Na miejscu czekała na nich zgłaszająca, 84 - letnia kobieta. 

- Seniorka oświadczyła, iż jej znajoma będąc u niej w sobotę zabrała jej portfel. Policjanci natychmiast udali się pod wskazany adres gdzie zastali wymienioną przez 84-latkę kobietę. Ta oświadczyła, iż nie była u sąsiadki w sobotę lecz dnia poprzedniego, i że nie wchodziła do domu. Kobieta wyjaśniła też policjantom, że zgłaszająca często zostawia różne rzeczy i nie pamięta gdzie je położyła - informuje oficer prasowy KPP Pajęczno. 

W tej sytuacji policjanci wrócili do domu zgłaszającej. Już w ganku domu poczuli silnie ulatniający się gaz. 

- Gdy weszli do kuchni odkryli, że gaz ulatnia się z kuchenki i prawdopodobnie trwa to już kilka godzin. Natychmiast przystąpili do gruntownego przewietrzenia pomieszczenia i zabezpieczenia butli z gazem. Gdy przewietrzyli pomieszczenia i można było już wejść do niego okazało się, że portfel z jego cała zawartością znalazł się w...  chlebaku - wyjaśniają pajęczańscy policjanci.