Trwa czwarty dzień krowiego sprintu przez pola i lasy. Internauci kibicują, właściciele nie tracą nadziei.
Z jednej strony - ruda grzywka, spokojne spojrzenie i charakterystyczna sylwetka szkockiej Highland Cattle. Z drugiej – zaskakująca zwinność, spryt i zapał do eksplorowania znacznych terenów! Dwie krówki, pieszczotliwie nazywane Baśkami, już czwarty dzień są na wolności. I choć właściciele robią, co mogą, by je sprowadzić do domu, rude uciekinierki wciąż wymykają się z rąk. A raczej z pastwiska.
– Wyłączyliśmy na chwilę pastucha, bo mąż kosił trawę… One tylko na to czekały - opowiadała na antenie tvn24 pani Anna Janus, właścicielka krów, z którymi codzienność zamieniła się właśnie w wiejski thriller.
Krowy vs. człowiek 1:0Do ucieczki doszło w niedzielę, 23 sierpnia, w jednej z wsi pod Skierniewicami. Jak przyznaje pani Anna, wystarczył moment nieuwagi – chwilowo wyłączone ogrodzenie elektryczne, przez które Baśki postanowiły „prześlizgnąć się boczkiem" i rozpocząć swoje tournée po okolicznych polach.
Informacja o zaginionych krówkach szybko trafiła do sieci. Zdjęcia Basiek i apel o pomoc w ich zlokalizowaniu obiegły lokalne grupy facebookowe.
- Prośba, jakby ktoś z Państwa widział nasze Baśki, czyli rude krówki. Proszę o kontakt telefoniczny. Mogą być w okolicach Stachlewa, Polesia, Jacochowa, Słomkowa, Sielc, Woli Makowskiej i ościennych wioskach. Proszę do nich nie podchodzić, bo uciekną. Jak mają Państwo jakieś swoje grupy na wiosce prosimy o udostępnienie posta. Za wszelką pomoc w odnalezieniu naszych Basiek Dziękujemy - napisała na Facebooku właścicielka.
I rzeczywiście – próby złapania Baśki zakończyły się do tej pory niepowodzeniem. Krowy były już kilka razy „na wyciągnięcie ręki" – podchodziły pod ogrodzenie, zbliżały się do stada… po czym znowu czymś się spłoszyły i czmychnęły w krzaki.
Choć to krówki, porównanie do żubrów wcale nie jest przypadkowe – rude Highland Cattle mają imponujące rogi, gęstą sierść i posturę, której nie sposób nie zauważyć na tle sierpniowych pól.
Obszar, gdzie mogą przebywać zwierzęta, to m.in. okolice Stachlewa, Polesia, Jacochowa, Słomkowa, Sielc i Woli Makowskiej. Poszukiwania trwają – choć teren jest spory, a Baśki nie dają się łatwo podejść.
Internauci kibicują. „Trzymajcie się, Baśki!" Posty z aktualizacjami z poszukiwań zyskały ogromny odzew. Komentujący kibicują krowom… i właścicielom. Tymczasem Ci robią wszystko, by ściągnąć niepokorne zwierzęta z powrotem do gospodarstwa. Wiadomo już, że byczek i część stada została odnaleziona – na wolności zostały tylko dwie młode, najbardziej płochliwe Baśki.Co zrobić, jeśli zobaczysz Baśki?
Jeśli mieszkasz w okolicy i zauważysz dwie rude krowy z grzywką, które wyglądają, jakby uciekły z planu reklamy szkockiej whisky – nie podchodź, nie próbuj łapać. Skontaktuj się z właścicielką pod numerem podanym w mediach społecznościowych (dostępny w poście na profilu Anny Janus). Każda informacja może pomóc! I pamiętajcie: krowy Highland są nie tylko piękne, ale i zaskakująco przebiegłe. A Baśki spod Skierniweic właśnie piszą swoją wiejską legendę.
Zdjęcia właścicieli/ Facebook