Okradł garaż, łupy schował w zaroślach, bo chciał zatrzeć ślady. Nie wyszło. 46-latkowi grozi nawet 5 lat

Okradł garaż, łupy schował w zaroślach, bo chciał zatrzeć ślady. Nie wyszło. 46-latkowi grozi nawet 5 lat
KPP Pajęczno

Działoszyńscy policjanci zatrzymali 46-letniego mężczyznę, który z garażu ukradł piłę spalinową oraz prostownik samochodowy o wartości około 1500 złotych. Złodziej już trafił do policyjnego aresztu, grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

14 listopada do działoszyńskich policjantów wpłynęło zawiadomienie dotyczące kradzieży piły spalinowej oraz prostownika samochodowego o szacowanej łącznej wartości około 1500 złotych. Jak ustalili policjanci, kradzieży dokonano z niezamkniętego pomieszczenia garażu z posesji na terenie gminy Siemkowice. 

- Mundurowi podjęli szereg czynności zmierzających do ustalenia sprawcy. Doskonałe rozeznanie policjantów w lokalnym środowisku, analiza pozyskanych informacji i prowadzonych czynności doprowadziły do wytypowania sprawcy. To 46-letni mieszkaniec gminy Kiełczygłów, który jak się okazało, znał obejście oraz właściciela posesji, na której dokonał kradzieży- przekazuje mł. asp. Wioletta Mielczarek z pajęczańskiej Policji.

Mężczyzna skradziony łup ukrył w zaroślach pod liśćmi na terenie niezamieszkałej posesji, bo sądził, że w ten sposób uda mu się zatuszować fakt kradzieży. Zatrzymany początkowo twierdził, że nie ma ze sprawą nic wspólnego. Policjanci elektronarzędzia odzyskali, a mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. 

- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 46-latkowi zarzutu. Ostatecznie mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje mł. asp. Wioletta Mielczarek, oficer prasowy KPP Pajęczno.

CZYTAJ >>> Chciał mieć ozdobę na ścianie, wspólnie z kolegą wykręcił na skrzyżowaniu znak "STOP". 13-latkowie trafili na komendę