Wybrał się samochodem na festyn, problem w tym, że był kompletnie pijany i omal nie spowodował wypadku. 63-letniemu mieszkańcowi gminy Kiełczygłów grozi teraz do 2 lat pozbawienia wolności. Do zatrzymania kierowcy na podwójnym gazie doszło dzięki reakcji świadka.
W minioną niedzielę, 16 lipca, w godzinach popołudniowych z drogi podporządkowanej biegnącej od miejscowości Sadowiec Wrzosy na drogę z pierwszeństwem przejazdu gwałtownie wjechał citroen berlingo. Kierujący tym pojazdem wjechał do rowu po czym dalej kontynuował jazdę.
- Całą niebezpieczną sytuację zauważyła nadjeżdżająca 31-letnia kierująca audi, mieszkanka gminy Działoszyn. Kobieta jechała drogą z pierwszeństwem. Sposób jazdy i zaistniała sytuacja na drodze wzbudziło u kobiety podejrzenie, że kierowca może znajdować się pod działaniem alkoholu - przekazuje mł. asp. Wioletta Mielczarek z KPP Pajęczno.
Kobieta w tej sytuacji nie zawahała się chwycić za telefon i o całej zaistniałej sytuacji poinformowała dyżurnego pajęczańskiej komendy i jechała za kierującym do momentu kiedy zatrzymał pojazd. Okazało się, że mężczyzna tak bardzo spieszył się na... festyn w Siemkowicach.
- Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji. Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość 63-letniego kierującego i przypuszczenia zgłaszającej były słuszne. Okazało się, że nieodpowiedzialny mieszkaniec gminy Kiełczygłów miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie - dodaje mł. asp. Wioletta Mielczarek z KPP Pajęczno.
Za swoje zachowanie 63 - latek odpowie teraz przed sądem. Mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.
- Dziękujemy obywatelce za reakcję na zagrożenie stworzone przez nieodpowiedzialnego kierującego. Przypominamy, że każdy, kto jest świadkiem przestępstwa, ma prawo ująć sprawcę na gorącym uczynku. Obywatelskie ujęcie to przywilej wynikający z treści art. 243 Kodeksu Postępowania Karnego. Ujętą osobę należy niezwłocznie przekazać policji - podsumowuje Mielczarek z pajęczańskiej komendy.