To on kierował BMW! Jest list gończy i decyzja o upublicznieniu wizerunku Sebastiana Majtczaka

To on kierował BMW! Jest list gończy i decyzja o upublicznieniu wizerunku Sebastiana Majtczaka
KWP Łódź

Tak jak zapowiadał kilka godzin wcześniej Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości tak też się stało. W piątek wieczorem, piotrkowska Prokuratura Okręgowa wydała list gończy za Sebastianem Majtczakiem. To on siedział za kierownicą BMW, które brało udział w tragicznym wypadku, w którym smierć na miejscu poniosła 3-osobowa rodzina. Teraz upubliczniono wizerunku kierowcy, który jest podejrzany o spowodowanie wypadku śmiertelnego na autostradzie A1. 

Ścigany listem gończym mężczyzna, według doniesień medialnych może znajdować się poza Polską. W miniony czwartek 32-latkowi zaocznie postawiono zarzuty spowodowania wypadku. Służby nie wiedzą, gdzie przebywa, nie został więc doprowadzony do prokuratury.

- Na moje polecenie prokurator krajowy kontaktował się z kierownictwem policji. Została wydana tzw. czerwona nota Interpolu, zastosowany Europejski Nakaz Aresztowania. To sprawa czasu, gdy sprawca zostanie zatrzymany - powiedział Zbigniew Ziobro,  minister sprawiedliwości i dodawał: - Rodzina kierowcy bmw zapewnia, że stawi się on przed wymiarem sprawiedliwości, natomiast prokurator na moje polecenie podjął w tej sprawie wszystkie niezbędne działania, aby zapewnić jego zatrzymanie i doprowadzenie przed wymiar sprawiedliwości. Wydałem też polecenie, aby w związku z wydaniem listu gończego został upubliczniony wizerunek sprawcy -cytuje PAP ministra sprawiedliwości.

CZYTAJ >>> Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim upubliczniła wizerunek Sebastiana Majtczaka podejrzanego o spowodowanie wypadku na autostradzie A1

Zbigniew Ziobro dodał przy tym, że niezwłocznie po tym, jak biegły wydał w sprawie wypadku wstępną opinię, która warunkowała postawienie zarzutu, prokurator zarządził zatrzymanie 32 - letniego kierowcy BMW oraz wystąpił do sądu o jego tymczasowe aresztowanie. Mężczyzna jest podejrzewany o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym 

Jak czytamy w opublikowanym liście gończym Sebastian Majtczak jest podejrzany o to, że: jadąc lewym pasem drogi w kierunku Katowic, jako kierujący BMW M8501 umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa ruchu drogowego. Śledczy wskazują, że mężczyzna prowadził pojazd z nadmierną prędkością, wynoszącą nie mniej niż 253 km/h (w miejscu gdzie obowiązuje ograniczenie do 120 km/h) i uderzył, w tył samochodu KIA.

- W skutek tego uderzenia kierujący samochodem marki KIA zjechał na pas awaryjny i uderzył w bariery ochronne, w wyniku czego w pojeździe doszło do pożaru, w następstwie którego samochód ten spłonął całkowicie , w skutek czego śmierć na miejscu poniosły trzy osoby jadące tym pojazdem - czytamy w opublikowanym liście gończym.

Jak czytamy Sebastian Majtczak jest podejrzany o przestępstwo z art. 177 §2 kodeksu karnego.

"Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - brzmi  ten zapis 

CZYTAJ >>> Spłonęli żywcem w samochodzie na A1. Najbliżsi tragicznie zmarłej rodziny proszą o pomoc

Podczas piątkowej konferencji Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości przekazał też, że wydał polecenie o rozważeniu uzupełniania kwalifikacji czynu.

-Wydałem też polecenie, aby prokurator rozważył uzupełnienie kwalifikacji prawnej czynu o sprowadzenie bezpośredniego zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym. (...)Prosiłem też o rozważenie w dalszym biegu postępowania, jeśli okoliczności by na to wskazywały, możliwość kwalifikacji zarzutu zabójstwa z zamiarem ewentualnym. To dotyczy sytuacji ekstremalnej i takiego zachowania kierowcy, które prowadziłoby do radykalnego naruszenia elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym - mówił w piątek w Łodzi Zbigniew Ziobro.

Poniżej wizerunek poszukiwanego kierowcy bmw i treść listu gończego wydanego przez Prokuraturę Okręgową w Piotrkowie Trybunalskim.

Prokuratura wzywa w opublikowanym liście gończym, że każdy kto zna miejsce pobytu Sebastiana Majtczaka zobowiązany jest do zawiadomienia o tym najbliższej jednostki policji lub prokuratora. Śledczy ostrzegają też, że za ukrywanie lub pomoc w ucieczce podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

Prokuratura dodaje, że zapewnia "utrzymanie tajemnicy co do osoby informującej o miejscu pobytu poszukiwanego".

Nazwa pliku: list_gonczy-1
Rozmiar pliku: 811 kb
Pobierz plik